Ten kryzys… te finanse
Jesienny wywiad ze sobą
Kryzys – jak ratować finanse ?
Ratować trzeba Ludzi… i Ziemię. Wciąż się potwierdza, że do zetlałego materiału. nowych łat nie ma co przyszywać.
Kuszą nas tymczasowe rozwiązania, różne przeróbki obecnej maszynerii finansowej. Jednak coraz lepiej poznajemy jej katastrofalnie ukryte techniczne pułapki*
.Protestować, żądać doraźnych napraw, pomstować, kopać ten morderczo zaprojektowany silnik ?.
Czy z całą energią, inteligentnie budować nowoczesny?
Godzimy na powtórki dotychczasowych cierpień, tragedii?
Na kolejną Wojnę? Światową?
Prowokacja – reakcja – eskalacja. Wiatr wylatuje, wraca huragan…
Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna ?
Nie ma zupełnego 'gdzie indziej’.
Lepszy świat jest możliwy?
Jeśli działaniem pokieruje rozumienie..
Widzimy jasno?… czy nadal: „wiódł ślepy kulawego”?
Jeszcze umysł hoduje bożki egoizmu, bogactwa, władzy… Jakaś kropla przepełni miarę…
Bożki nas zmiażdżą …?
Bożki powstały, bo błędnie uznaliśmy naszą r ó ż n o r o d n o ś ć za absolutną o d d z i e l n o ś ć.
Bo błędnie uznaliśmy godność naszej j e d y n o ś c i** za godność naszej zupełnej o s o b n o ś c i.
Bo błędnie uznaliśmy naszą wrażliwość ego-obronną za klucz do prawdziwej siły, zaś bez–obronną wrażliwość – za słabość godną pogardy
Bo wciąż kalkulujemy jak wygrać z tymi, od których się radykalnie, sztucznie oddzieliliśmy:
Ty – czarne, ja – białe. Jesteśmy wrogami.
Bo 'miałem’ , 'mam’ i 'będę miał’ przesłania j e s t e m.
Mogą się bożki w naszym sercu rozsypać jak jesienne liście.
Zapisał Szczęsny Zygmunt Górski